Wczorajsze popołudnie spędziłam z Misiową. Zaprosiła mnie na obiad-jak zwykle nażarłam się jak bąk :D Misiowy w delegacji-chata wolna ;) Kota nie ma-myszy harcują :P Oblałyśmy (herbatą!!) nowe drzwi :))) Właściwie to ją wypiłyśmy, bo szkoda było drzwi ;)
Przypomniało mi się jeszcze, że jak ostatnio byłam z Misiową na zakupach to podczas, gdy ona mierzyła ciuchy ja gadałam z nią siedząc w przymierzalni obok i patrząc w lustro. Nawet nie wiedziałam, że stroję takie miny :D
+10 do zaje*istości ;]
Drzwi... z takim system "wte i wewte"?
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/HKiIqp74ZhU
Dzięki za przypomnienie "Drzwi" :)
Sławek