18 lipca 2012

Pakowanie


Wczoraj byłam u dentystki, bo chodziłam z opatrunkiem od jakiegoś czasu. Nosiłam pod nim antybiotyk. Ząb przestał boleć, więc wczoraj pojechałam do niej w celu uzyskania plomby. Tak się stało za opłatą 80 zł. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że ząb mnie boli, gdy gryzę coś twardego :/ Mam nadzieję, że to chwilowe...

Dziś zamierzam zapełnić walizkę :D Wyciagnęłam ją już wczoraj. W dniu wczorajszym byliśmy również z Lubym na zakupach, bo musieliśmy zakupić jakiś prowiant na drogę ;) Trochę się wkurzyłam, bo robił zakupy pode mnie, tzn. np. mówi, że może weźmie pasztet na co ja-ok to weź sobie-ja nie lubię. Jak usłyszał, że nie lubię to nie wziął wcale. To samo przy serkach. Więc mu mówię, że ma brać to co lubi i to na co ma ochotę! A on na to, że będziemy jeść razem, więc chce wziąć to co oboje lubimy. No to mu powiedziałam, że będziemy jeść razem, ale jeśli zjemy coś innego to nic się nie stanie. I że ma być sobą. Przyjął do wiadomości.

Luby wczoraj wieczorem:
-Jutro do Ciebie zadzwonię...
Ja-myśląc o której i w jakim celu zadałam jakże wymowne pytanie:
-Jak?
On:
-Normalnie!

Umarłam :D

1 komentarz: