Z powodu powszechnie panujących upałów codziennie rano po
przyjeździe do pracy otwierałam lekko szyby w samochodzie, aby po
zakończeniu pracy nie wsiadać do "sauny".
Szkoda tylko, że
zapomniałam o tym, gdy wczoraj lunęło z nieba :| Fotele mokruteńkie!
Nawet tego nie wycierałam-wsiąknęło w spódnicę...
Obejrzeliśmy wczoraj firm "Sponsoring". Niezła psychoza. Niektóre sceny powodowały chwilowe zatrzymywanie się mojego mózgu.
Tak więc sama nie wiem czy polecać ten film.
P.s. A poza tym dostałam kwiat i zakupiłam dziś piękną doniczkę :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz