4 sierpnia 2012

Spray

Zapisy do kardiologa są na grudzień, ale w związku z tym, że Luby ma na skierowaniu dopisek "PILNE!" to lekarz przyjmie go w poniedziałek. Tymczasem dostał jakieś tablety na ciśnienie i już się lepiej czuje.

Ja przedwczoraj miałam jakiś kryzys formy. Trochę sobie popłakałam i mi przeszło.
Od tamtej pory gadam ze sobą. Pocieszam się i tłumaczę sama sobie.

Dziś jadę z Julą do hipersuperwielkiej galerii handlowej. Głównym celem są buty na jej ślub. Ja mam zamiar obejrzeć buty do łażenia po górkach (górami tego nazwać nie można:P), bo mam bon rabatowy 30% do jednego sklepu, który oferuje takie rzeczy. Może spojrzę też na kiecki weselne, bo niby chcę uszyć sobie, bo mam fajny pomysł, ale jednak sukienka kupiona w sklepie to co innego (chyba, że mam słabe doświadczenia z krawcowymi :>). Fryzjera i makijaż już mam umówione. 
Najbardziej mi się chciało śmiać z Pani fryzjerki, która wstukując moje nazwisko w system spytała: Pani jeszcze u nas nie była?
A ja na to: Nie, bo ja dzwonię ze śląska :)
Fryzjer, makijaż i wesele są 250km. stąd ;]

Jula też była dobra! Wczoraj się żegnamy po pracy:
Jula: To do poniedziałku!
Ruda: No chyba do jutra! :>
Jula: (tonem jakby gadała do idiotki) Przecież jutro jest sobota!
Ruda: Przecież umówiłyśmy się na zakupy!!
Jula: Aaa, no tak, to napisz mi smsa :D

Zabić to mało :P

Kolega w pracy wczoraj: Kupię spray na małe, rude baby i wypsikam cały na Ciebie!!

Znaczy, że chyba mnie lubi? ;)


Dobra, wracam do ściery i wiadra! :/

1 komentarz:

  1. spray na rudzielców, a to dobre:) Kolejki do specjalistów są ogromne, ale dobrze że udało się na poniedziałek zapisać. W pracy mam kardiologa, to tata mego podopiecznego i z dwojga złego wiem, że jakby co to kolejki mnie nie czkają.

    OdpowiedzUsuń